„Niska temperatura wody pobudza nasz układ hormonalny, dzięki czemu uwalniane są: endorfiny, adrenalina, dopamina, glukagon i hormony tarczycy. Naturalny zastrzyk hormonów sprawia, ze mamy więcej motywacji do działania, stajemy się bardziej odporni na stres i zadowoleni z życia. (…) Przełamując blokady własnego umysłu, nabieramy pewności siebie, budzi się nasza kreatywność i wzrasta poczucie własnej wartości.”- Przemysław Siwacki, „Zdrowie bez leków” (01/2021).
Morsowanie, przynosi naszym organizmom fajne, same pozytywne rzeczy, jednak należy też pamiętać o tym, że nie każdy może korzystać z zimnych kąpieli (np. osoby z chorobami serca) – sprawdźcie to zanim zaczniecie swą przygodę z zimną wodą.

Przyznam, że jak nie przepadam za latem, tak druga skrajność mnie wręcz przeraża 😀 podziwiam wszystkich który spróbowali morsowania (czy to lata temu czy teraz, pod wpływem mody), ale raczej się nie zdecyduję 😉
PolubieniePolubienie
Pingback: Gdzie pobiegać w trakcie wycieczki do Grecji? | Biegające Małżeństwo