To chyba wszystko przez te endorfiny. Te ciągłe uśmiechy nawet podczas wielokilometrowego biegu, ta radość i wieczne „banany” na twarzach. Z czego oni się tak ciągle cieszą? Najpierw cierpią przez kilka lub nawet kilkadziesiąt kilometrów, a potem i tak się uśmiechają, pytając kiedy następny start.
O co w tym wszystkim chodzi? Co daje bieganie, że ludzie garną się do tego przebierania nogami? Co w tym jest przyjemnego? Czy biegaczami stają się osoby pogodne, czy też to własnie bieganie powoduje, że zaczynają myśleć pozytywnie? O tym wszystkim polemizujemy ze sobą w naszym artykule zamieszczonym na portalu Maratony Polskie.
Po dwóch stronach barykady: biegacze to pozytywni ludzie.
29 Poniedziałek Gru 2014
Posted Wokół biegania
in